Archiwum kategorii: Psychologia

Terapia dziecka w spektrum autyzmu

Dziec­ko z dia­gno­zą spek­trum auty­zmu roz­wi­ja się według inne­go algo­ryt­mu, odmien­ne­go wzor­ca roz­wo­jo­we­go niż dziec­ko nie­au­ty­stycz­ne.
Róż­ni­ce doty­czą wzor­ców komunikacyjno-emocjonalnych. Dziec­ko ina­czej kodu­je infor­ma­cje oraz ina­czej je prze­twa­rza i komu­ni­ku­je. Ina­czej nie ozna­cza gorzej.
Przez wie­le lat ist­nia­ło prze­ko­na­nie, że naj­lep­sze, co moż­na zro­bić to nauczyć dzie­ci auty­stycz­ne funk­cjo­no­wa­nia w świe­cie osób nie­au­ty­stycz­nych. Mia­ły się dosto­so­wać, przez to zwięk­szyć szan­sę na odno­sze­nie suk­ce­sów spo­łecz­nych.
Roz­wój badań pozwo­lił nam zro­zu­mieć, że pro­blem jest bar­dziej złożony.

Nie każde dziecko rozwijające się w spektrum wymaga terapii, często potrzebne jest wsparcie.

Jak zatem mądrze wspie­rać dziec­ko w rozwoju?

Jeśli chce­my wspie­rać mądrze, to musi się to odby­wać w zgo­dzie z potrze­ba­mi dane­go czło­wie­ka i posza­no­wa­niem jego god­no­ści i praw. Nie każ­da oso­ba w spek­trum jest w sta­nie obro­nić się przed prze­mo­cą czy też jasno wyra­zić swo­je potrze­by. Nie­zbęd­na jest wraż­li­wość i uważność. 

Na pierwszym miejscu powinniśmy widzieć człowieka, nie autyzm.

Ety­kie­ty szko­dzą. Powo­du­ją, że prze­sta­je­my się zacie­ka­wiać, już wie­my. Sko­ro wie­my, to nie pytamy.

Nie­zwy­kle waż­ne dla osób w spek­trum jest budo­wa­nie samo­świa­do­mo­ści. Ucze­nie jak dane dziec­ko prze­ży­wa róż­ne rze­czy, co się dzie­je z jego cia­łem, jaki jest jego pro­fil sen­so­rycz­ny, co się z nim dzie­je, gdy prze­ży­wa emocje.

Nie­ste­ty, nie mamy do tego goto­we­go skryp­tu. Nie wystar­czy roz­ma­wiać o spo­so­bach, trze­ba odkryć, jak jest u tego kon­kret­ne­go dziec­ka. Wyni­ka to z tego, że wśród osób auty­stycz­nych jest bar­dzo duże zróż­ni­co­wa­nie. Ile osób, tyle możliwości.

ADHD — wczesne objawy

stockvault-boy-bored-with-his-homework-400x583

ADHD

Zespół kine­tycz­ny opi­sy­wa­ny zgod­nie z obo­wią­zu­ją­ca w Pol­sce kla­sy­fi­ka­cją ICD-10 popu­lar­nie nazy­wa­ny jest nad­po­bu­dli­wo­ścią psy­cho­ru­cho­wą lub zgod­nie z kla­sy­fi­ka­cją ame­ry­kań­ską — ADHD (zespół zabu­rzeń uwa­gi z nadak­tyw­no­ścią (attention-deficit/hyperactivity disorder).

Zabu­rze­nie to cechu­je się trud­no­ścia­mi z kon­cen­tra­cją uwa­gi, nad­ru­chli­wo­ścią i impul­syw­no­ścią w stop­niu utrud­nia­ją­cym funk­cjo­no­wa­nie dziec­ka bądź w stop­niu nie­współ­mier­nym do jego rozwoju.

Czy­taj dalej ADHD — wcze­sne obja­wy

ZABURZENIE OSOBOWOŚCI typu Borderline — Borderline Personality Disorder

Poję­cie zabu­rze­nia bor­der­li­ne (za­burzenie z pogra­ni­cza albo pogra­nicz­ne) do psy­chia­trii i psy­cho­lo­gii kli­nicz­nej wpro­wa­dził pod koniec lat trzy­dziestych Stern. Nazwa doty­czy­ła takie­go zaburze­nia, któ­re­go obja­wy, z jed­nej stro­ny są cha­rak­te­ry­stycz­ne dla sta­nów neu­ro­tycz­nych, z dru­giej zaś — dla psychotycznych.

Wcze­śniej zabu­rze­nia o obja­wach cha­rak­te­ry­stycz­nych dla ner­wi­cy i psy­cho­zy nazy­wa­no: ukry­tą schi­zo­fre­nią, pseu­do­neu­ro­tycz­ną schi­zo­fre­nią, schi­zo­fre­nią ambu­la­to­ryj­na albo cha­rak­te­rem psychotycznym.

Czy­taj dalej ZABURZENIE OSOBOWOŚCI typu Bor­der­li­ne — Bor­der­li­ne Per­so­na­li­ty Disor­der

Nie wylejmy dziecka z kąpielą, czyli o zamieszaniu wokół ADHD

Ostat­nio dość gło­śno zro­bi­ło się wokół rze­ko­me­go przed­śmiert­ne­go stwier­dze­nia przez dok­to­ra Eisen­ber­ga, iż ADHD nie istnieje.

Nie­ste­ty, kolej­ny raz prze­ko­nu­je­my się, że ludzie mają ogrom­ną potrze­bę doszu­ki­wa­nia się sen­sa­cyj­nych wia­do­mo­ści, nato­miast nie­zbyt chęt­nie je weryfikują.

Bar­dzo mnie, oso­bi­ście, poru­szy­ły tego typu dzia­ła­nia. Wiem ile tru­du kosz­tu­je rodzi­ców wycho­wa­nie dziec­ka z ADHD, jak cięż­ka i dłu­go­trwa­ła jest to pra­ca. Popro­szo­no nas o wypo­wiedz w tej sprawie.

Oto ona: Czy­taj dalej Nie wylej­my dziec­ka z kąpie­lą, czy­li o zamie­sza­niu wokół ADHD

Fascynujące umysły — sawanci

3391876768_428487f9be_mZespół sawan­ta (ang. Savant Syn­dro­me) to nie­zwy­kła dys­funk­cja mózgu, któ­ra pole­ga na tym, że ludzie nim obda­rze­ni posia­da­ją ponad­prze­cięt­ne zdol­no­ści. Na przy­kład, nie­któ­rzy sawan­ci dzię­ki dosko­na­łej pamię­ci mecha­nicz­nej  potra­fią zapa­mię­tać raz prze­czy­ta­ną infor­ma­cję do koń­ca życia.

Wśród sawan­tów jest bar­dzo wie­le osób z auty­zmem czy zespo­łem Asper­ge­ra. Dziec­ko, czy doro­sły z tymi przy­pa­dło­ścia­mi będą­cy świad­kiem jakie­goś wyda­rze­nia jest w sta­nie, nawet po dłu­gim cza­sie, dokład­nie okre­ślić czas, miej­sce i oko­licz­no­ści dane­go wyda­rze­nia. Infor­ma­cje prze­sta­wia­ne są bar­dzo pre­cy­zyj­nie, z ogrom­ną dba­ło­ścią o szczegóły.

Czy­taj dalej Fascy­nu­ją­ce umy­sły — sawan­ci

Gdy trudno zrozumieć – ogólne wskazówki dla osób z trudnościami w zakresie kompetencji społecznych

Conversation

Ludzie sła­bo rozu­mie­ją­cy rela­cje mię­dzy­ludz­kie czę­sto żyją z boku gru­py. Nie ozna­cza to jed­nak, że zawsze jest to ich wybór i że jest im z tym dobrze. Nie­jed­no­krot­nie jest bowiem tak, że  bar­dzo chcą zro­zu­mieć regu­ły rzą­dzą­ce świa­tem spo­łecz­nym jed­nak nie potra­fią zna­leźć sku­tecz­nej meto­dy. Nie­ste­ty, mało kto to dostrze­ga i podej­mu­je jaki­kol­wiek wysi­łek, by im w tym pomóc. Wyni­ka to z wie­lu rze­czy, ale mię­dzy inny­mi z tego, że nadal bar­dzo mało ludzi ma świa­do­mość, jakie­go typu są to trud­no­ści. Ludzie z zespo­łem Asper­ge­ra  czę­sto nie potra­fią okre­ślić swo­ich potrzeb lub wystar­cza­ją­co jasno ich zako­mu­ni­ko­wać. Oba­wia­ją się, że zosta­ną odrzu­ce­ni, wyśmia­ni lub wyko­rzy­sta­ni. Zamy­ka­ją się wsku­tek tego w swo­im małym świat­ku i marzą o wspar­ciu, zro­zu­mie­niu i akceptacji.

Czy­taj dalej Gdy trud­no zro­zu­mieć – ogól­ne wska­zów­ki dla osób z trud­no­ścia­mi w zakre­sie kom­pe­ten­cji spo­łecz­nych

Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne

Zabu­rze­nia obsesyjno-kompulsywne (OCD, obsessive-compulsive disor­der), nazy­wa­ne też są ner­wi­cą natręctw.O zabu­rze­niach mówi­my, gdy mamy do czy­nie­nia za upo­rczy­wy­mi nawro­ta­mi myśli lub obra­zów i przy­mu­sem wyko­ny­wa­nia róż­nych czynności.
Obse­syj­ne sta­ny umy­słu pro­wa­dzą do czyn­no­ści natręt­nych, rytu­al­nych. Naj­czę­ściej wystę­pu­ją pod posta­cią cią­głe­go mycia rąk, przy­mu­su licze­nia, czy też lękiem przed zacho­ro­wa­niem. Sza­cu­je się, że doty­ka ono  oko­ło 2% ludności.Charakterystyczne dla scho­rze­nia jest to, że w nie­któ­rych momen­tach pacjent roz­po­zna­je, że obse­sje lub kom­pul­sje są prze­sad­ne i nie­ra­cjo­nal­ne. Obse­sje lub kom­pul­sje wywo­łu­ją złe samo­po­czu­cie, pochła­nia­ją dużo cza­su (ponad godzi­nę dzien­nie), czę­sto też prze­szka­dza­ją w wyko­ny­wa­niu pra­cy zawo­do­wej czy też w zwy­kłych, codzien­nych dzia­ła­niach i kon­tak­tach spo­łecz­nych.Pod­ło­że

Za OCD odpo­wia­da pobu­dze­nia jądra ogo­nia­ste­go, jed­ne­go z jąder pod­sta­wy mózgu, do któ­re­go docie­ra­ją pobu­dze­nia z kory oraz dopa­mi­no­we pro­jek­cje z brzusz­ne­go obsza­ru nakryw­ki i  isto­ty czar­nej śródmózgowia.
Jądra ogo­nia­ste odpo­wia­da nie tyl­ko za napęd rucho­wy, chęć dzia­ła­nia, ale  rów­nież  za auto­ma­ty­zmy myśle­nia, ste­reo­ty­po­we sekwen­cje działań.

Zespół Touret­ta będą­cy orga­nicz­nym scho­rze­niem mózgu jest przy­kła­dem takiej nieprawidłowości.

Zespól Tourette’a został po raz pierw­szy odno­to­wa­ny już w 1825 roku. Swo­ja nazwę zawdzię­cza fran­cu­skie­mu neu­ro­lo­go­wi Gil­le­so­wi de la Touret­te, któ­ry w 1885 roku opi­sał pierw­szy przypadek.

U oso­by nim dotknię­tej co jakiś czas poja­wia się kil­ku­mi­nu­to­wy przy­mus wyko­ny­wa­nia nie­za­mie­rzo­nych ruchów, tików, czy wypo­wia­da­nia obsce­nicz­nych słów (kopro­la­lia).

Naj­pierw poja­wia się poczu­cie przy­mu­su, potem ruchy cia­ła i okrzyki.

Ruchy są wyni­kiem pobu­dze­nia sko­ru­py, któ­ra ma pro­jek­cje do kory przed­ru­cho­wej w pła­cie czołowym.
Sko­ru­pa wraz z jądrem ogo­nia­stym  ma swój udział w auto­ma­ty­zmach działania.

Cha­rak­te­ry­stycz­ną cechą zespo­łu Tourette’a jest czę­ste zmie­nia­nie się rodza­jów i inten­syw­no­ści tików.

OCD i zespół Touret­te­’a są wyni­kiem bra­ku kon­tro­li wyuczo­nych działań.

Cie­ka­wost­ki

Sa dowo­dy, ze pisarz Samu­el John­son i ame­ry­kan­ski koszy­karz Mah­mo­ud Abdul – Rauf cier­pie­li na zespół Tourette’a. Na pod­sta­wie mate­ria­łów histo­rycz­nych roz­wa­ża się, czy na zespół Tourette’a cier­pie­li cesarz rzym­ski Klau­diusz, car Rosji Piotr I  Wiel­ki, cesarz Fran­cji Napo­le­on, Molier lub Mozart.

 

Teoria umysłu — wprowadzenie

mózg - myślenieTeo­ria umy­słu jest zdol­no­ścią do czy­ta­nia w umy­śle lub wie­dzą o sta­nach men­tal­nych. W mózgu czło­wie­ka powsta­je model słu­żą­cy  do wyja­śnia­nia i prze­wi­dy­wa­nia zacho­wań wła­snych, a tak­że innych ludzi. Chcąc wyja­śnić i prze­wi­dzieć roz­ma­ite zacho­wa­nia, odwo­łu­je­my się do inten­cji, uczuć, pra­gnień i prze­ko­nań, któ­rych nie potra­fi­my zoba­czyć. Jed­nak jeste­śmy prze­ko­na­ni i wnio­sku­je­my o ich ist­nie­niu i wpły­wie na zacho­wa­nie nasze oraz innych ludzi. Moż­na zatem powie­dzieć, że teo­ria umy­słu to sys­tem pojęć i reguł, któ­ry pozwa­la ludziom prze­wi­dy­wać i wyja­śniać zacho­wa­nia innych osób poprzez wyko­rzy­sty­wa­nie pamię­ci o nie­ob­ser­wo­wal­nych sta­nach umy­słu tj. pra­gnie­niach, prze­ko­na­niach, inten­cjach itp.

Czy­taj dalej Teo­ria umy­słu — wpro­wa­dze­nie

Dlaczego on jest „taki dziwny” — czyli o dorosłych z ZA

Dla­cze­go on jest taki dziwny?

W codzien­nym życiu spo­ty­ka­my bar­dzo róż­nych ludzi. Jed­nych natych­miast obda­rza­my sym­pa­tią, u innych zauwa­ża­my, że nada­ją na kom­plet­nie innych falach. Jed­ni są bar­dzo towa­rzy­scy, otwar­ci na świat i ludzi, a inni sto­ją z boku i czę­sto nawet nie sta­ra­ją się włą­czyć do rozmowy.

Draż­nią nas cza­sem ich nie­zro­zu­mia­łe reak­cje, dzi­wac­twa lub mono­te­ma­tycz­ność. Ich wypo­wie­dzi czę­sto wyda­ją się nie­ade­kwat­ne do sytu­acji i hie­rar­chii spo­łecz­nej, mogą na przy­kład odno­sić się tak samo do kole­gi i prze­ło­żo­ne­go. Bar­dzo rzad­ko jed­nak zasta­na­wia­my, dla­cze­go ten czło­wiek zacho­wu­je się wła­śnie tak, a nie ina­czej. Zwy­kle bar­dzo szyb­ko okre­śla­my ludzi róż­nią­cych się od nas jako dzi­wa­ków lub odlud­ków. Two­rzy­my ste­reo­ty­py, któ­re wpraw­dzie cza­sem poma­ga­ją, bo porząd­ku­ją nam świat, jed­nak bar­dzo czę­sto zwy­czaj­nie krzywdzą.

Może war­to więc cza­sem zatrzy­mać goni­twę myśli i spo­koj­nie przyj­rzeć się czło­wie­ko­wi, któ­ry jest obok nas? Bywa bowiem tak, że czło­wiek obok nas zato­pio­ny jest w swo­im świe­cie i nie za bar­dzo potra­fi zro­bić ruch, któ­ry dał­by nam sygnał, że potrze­bu­je cze­goś wię­cej. Być może jest pełen lęku albo zwy­czaj­nie nad­miar bodź­ców powo­du­je, że chciał­by scho­wać się w jakimś cichym kącie.

Rela­cje mię­dzy­ludz­kie zwy­kle mają ogrom­ny wpływ na nasze samo­po­czu­cie, na to, jak jeste­śmy odbie­ra­ni i wresz­cie na to, co sami o sobie myśli­my. Dla­te­go war­to o nie dbać, tak w życiu codzien­nym — w pra­cy, szko­le, jak i na polu prywatnym.

Gdy trud­no­ści doty­czą dzie­ci, to sta­ra­my się, poma­ga­my, rozu­mie­my… Jed­nak z tych dzie­ci wyra­sta­ją kie­dyś doro­śli. Tra­fia­ją do świa­ta, któ­ry już nie jest już taki wyro­zu­mia­ły, wyma­ga, by się dostosować.

Jeże­li doro­sły z dia­gno­zą spek­trum auty­zmu wyrósł w śro­do­wi­sku przy­ja­znym, dba­ją­cym o jego roz­wój, to miał szan­sę na wypra­co­wa­nie sobie stra­te­gii, któ­re pozwa­la­ją pora­dzić sobie w neu­ro­ty­po­wym świe­cie. Czę­sto bywa jed­nak tak, że dzie­ci, mimo swo­ich trud­no­ści, dora­sta­ją bez wspar­cia i świa­do­mo­ści doro­słych, że moż­na i nale­ży im pomóc. Każ­dy z nas mógł się z kimś takim zetknąć.

Jak więc uła­twić sobie wza­jem­nie kontakty?

Ludzie z zespo­łem Asper­ge­ra nie odbie­ga­ją inte­lek­tu­al­nie od więk­szo­ści spo­łe­czeń­stwa. Bar­dzo czę­sto też ich ilo­raz inte­li­gen­cji jest powy­żej prze­cięt­nej. Nie­któ­re oso­by w spek­trum auty­zmu mają szcze­gól­ne uzdol­nie­nia. Doty­czy to jed­nak tyl­ko tzw. sawan­tów, sta­no­wią­cych oko­ło dzie­się­ciu pro­cent wszyst­kich osób z zespo­łem Aspergera. 

Ludzie w spek­trum auty­zmu mogą być dobry­mi pra­cow­ni­ka­mi. Wyko­nu­ją swo­je obo­wiąz­ki sta­ran­nie i z dba­ło­ścią o szcze­gó­ły. Są rze­tel­ni i słow­ni. Jeśli już coś wyko­nu­ją, to odda­ją się temu bez reszty.

Oso­by w spek­trum auty­zmu mogą mieć nato­miast kło­po­ty z umie­jęt­no­ścia­mi orga­ni­za­cyj­ny­mi, nie­za­leż­nie od wyka­zy­wa­ne­go pozio­mu inte­li­gen­cji lub wie­ku. Doty­czy to przede wszyst­kim umie­jęt­no­ści zor­ga­ni­zo­wa­nia impre­zy, spo­tka­nia, zbiór­ki (np. pie­nię­dzy czy przed­mio­tów). Mogą mieć na biur­ku ide­al­ny porzą­dek lub wręcz prze­ciw­nie — tonąć w ster­cie nie­upo­rząd­ko­wa­nych papierów.

Pro­ble­mem może być dla nich myśle­nie abs­trak­cyj­ne i poję­cio­we. Uni­kaj­my więc zada­wa­nia pytań nie­ja­snych, opi­so­wych, bądź­my tak kon­kret­ni, jak to tyl­ko moż­li­we. Uni­kaj­my wielomówstwa.

Nale­ży uwa­żać z prze­no­śnia­mi czy porów­na­nia­mi. Jest wiel­ce praw­do­po­dob­ne, że tekst zosta­nie ode­bra­ny dosłow­nie, więc uży­cie idio­mu może rodzić wie­le nieporozumień.

Zwięk­sze­nia inten­syw­no­ści nie­ty­po­wych lub trud­nych do zaak­cep­to­wa­nia zacho­wań, wska­zu­je praw­do­po­dob­nie na pod­nie­sie­nie pozio­mu stre­su. Nie­kie­dy stres jest powo­do­wa­ny przez uczu­cie utra­ty kon­tro­li. Zwią­za­ne jest to czę­sto z koniecz­no­ścią trzy­ma­nia się pla­nów i rytu­ałów. Jeśli jest coś raz zapla­no­wa­ne, czło­wiek z ZA będzie pró­bo­wał nie­wol­ni­czo trzy­mać się ustaleń.

Mimi­ka i inne spo­łecz­ne wska­zów­ki mogą nie zostać zro­zu­mia­ne. Więk­szość osób z auty­zmem ma trud­no­ści z odczy­ty­wa­niem wyra­zu twa­rzy oraz mowy ciała.

Nor­mal­ne pozio­my natę­że­nia bodź­ców słu­cho­wych oraz wzro­ko­wych mogą być postrze­ga­ne jako zbyt wyso­kie lub zbyt niskie. Dla nie­któ­rych osób w spek­trum auty­zmu nawet brzę­cze­nie świe­tlów­ki może być ogrom­nie roz­pra­sza­ją­ce. Istot­ne są tak­że bodź­ce węcho­we, sma­ko­we lub doty­ko­we. Iry­ta­cję może wzbu­dzać pokle­py­wa­nie po ramie­niu, przy­tu­la­nie, zapa­la­nie ostre­go świa­tła itp.

Oce­nia­jąc umie­jęt­no­ści, nicze­go nie powin­ni­śmy być pew­ni. Gdy np. oso­ba w spek­trum auty­zmu jest „geniu­szem” w dzie­dzi­nie alge­bry, może nie być w sta­nie obli­czyć pro­stej resz­ty posłu­gu­jąc się kasą skle­po­wą. Oso­ba taka może mieć nie­wia­ry­god­ną pamięć zwią­za­ną z prze­czy­ta­ny­mi książ­ka­mi, usły­sza­ny­mi prze­mó­wie­nia­mi czy sta­ty­sty­ka­mi, ale mimo to może nie być w sta­nie przy­po­mnieć sobie dro­bia­zgu. Nie­rów­no­mier­ny roz­wój umie­jęt­no­ści to cecha cha­rak­te­ry­stycz­na dla autyzmu.

Jeśli mamy jakieś uwa­gi, trze­ba o tym mówić kon­kret­nie i bez obelg. Prze­ka­za­nie komu­ni­ka­tu wprost da efekt pożą­da­ny, nato­miast ata­ko­wa­nie i pod­tek­sty będą zapew­ne zigno­ro­wa­ne lub spo­wo­du­ją brak zrozumienia.

Wie­lu ludzi z zespo­łem Asper­ge­ra ma pro­ble­my z roz­po­zna­wa­niem ludzi. Będą się raczej sku­pia­li na jakichś cha­rak­te­ry­stycz­nych ele­men­tach np. stro­ju. Dla­te­go czę­sto w nowym miej­scu ludzie bywa­ją dzie­le­ni naj­pierw na grup­ki, a dopie­ro potem roz­po­zna­wa­ni indywidualnie.

Dość zauwa­żal­ny jest tak­że brak kon­tak­tu wzro­ko­we­go. Oso­ba taka może albo go uni­kać lub „wpa­try­wać się” w twarz roz­mów­cy. Czę­sto wyko­nu­je przy tym nie­na­tu­ral­ne ruchy, któ­re roz­pra­sza­ją dru­gą oso­bę pod­czas rozmowy.

Ludzie, któ­rzy wyda­ją nam się inni, mogą widzieć i odbie­rać świat na swój spo­sób. Spra­wia­ją przez to wra­że­nie, że nie zwa­ża­ją na uczu­cia innych, mogą mówić lub robić rze­czy w spo­sób dla nas nie­mi­ły. Nie nale­ży jed­nak zakła­dać, że chcą nas zra­nić lub zigno­ro­wać. Być może zwy­czaj­nie nie rozu­mie­ją naszych uczuć. Być może nawet swo­ich uczuć nie potra­fią rozpoznać.

Każ­dy ma uczu­cia, nie każ­dy jed­nak potra­fi połą­czyć odpo­wied­nie­go sło­wa z tym, co się dzie­je w jego gło­wie. Czło­wiek z zespo­łem Asper­ge­ra ma emo­cje rów­nie sil­ne, jak każ­dy inny, tyl­ko inne sytu­acje mogą je generować.

Nie zna­jąc spo­so­bu odbie­ra­nia bodź­ców i nie rozu­mie­jąc ich wpły­wu na funk­cjo­no­wa­nie może­my ulec ste­reo­ty­po­wi, że mamy do czy­nie­nia z kimś pozba­wio­nym emo­cji lub uczuć wyż­szych. Nie jest to praw­dą. Po lep­szym pozna­niu oka­zu­je się bowiem, że kocha, cier­pi i prze­ży­wa rów­nie głę­bo­ko, jak my. Pro­ble­mem jest jedy­nie brak umie­jęt­no­ści poka­za­nia tego w spo­sób, do jakie­go przy­wy­kli­śmy. Podob­nie jest z odbio­rem. Nasze emo­cje nie są dla nie­go widocz­nie. Ne widzi uśmie­chu w oczach, gry­ma­su nie­za­do­wo­le­nia czy oznak znie­cier­pli­wie­nia. To dla­te­go mię­dzy inny­mi, tak trud­no jest mu aktyw­nie uczest­ni­czyć w luź­nej rozmowie.

Błę­dem jest pró­ba zro­zu­mie­nia czło­wie­ka, któ­ry jest inny od nas, na pod­sta­wie rozu­mie­nia sie­bie. Prze­cież spo­sób odbie­ra­nia świa­ta może być bar­dzo róż­ny. Nie zakła­daj­my, że wie­my co się dzie­je w umy­słach innych, bo nie każ­dy odbie­ra i prze­twa­rza infor­ma­cje tak jak my. Otwórz­my nasze umy­sły na odmien­ność i nie daj­my się zwieść stereotypom.