Umiejętności społeczne mają wpływ na wiele sfer życia. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że nie ma takiej dziedziny życia, w której nie są przydatne. Osoby o wysokich kompetencjach społecznych lepiej radzą sobie w związkach małżeńskich, nawiązują trwalsze przyjaźnie i są bardziej zadowolone ze swojego życia towarzyskiego oraz zawodowego.
Przeciętne dziecko nabywa umiejętności społecznych poprzez obserwację otoczenia, w którym dorasta. Proces rozpoczyna się w momencie narodzin i trwa nieprzerwanie, aż do dorosłości.
Jeżeli napotykamy na dziecko, które zachowuje się w sposób niewłaściwy, nie przestrzega norm społecznych, to zwykle myślimy, że zostało źle wychowane, albo, że dostało niewłaściwe wzorce. Jednak nie zawsze tak musi być.
Jest grupa dzieci, które, mają kłopot z przyswajaniem tego rodzaju wiedzy i pomimo najlepszych wzorców, nie będą w stanie ich przyswoić w sposób naturalny. Dzieci takie mają trudności z rozumieniem zasad społecznych, często nie rozpoznają w sposób prawidłowy emocji, wydają się nie zauważać potrzeb innych ludzi. Istnieją dysfunkcje, które zaburzają naturalny proces nabywania umiejętności społecznych. Zaliczamy do nich m.in. autyzm, zespół Aspergera, ADHD, a także rozmaite inne dysfunkcje, które nie wychwycone i nie rehabilitowane odpowiednio doprowadzają do kolejnych zaburzeń.
Istnieją metody, aby opisywane deficyty wyrównywać, aby dać tym dzieciom szansę, na nauczenie się tego, co jest niezbędne, by radzić sobie w społeczeństwie i wieść w nim w miarę szczęśliwe życie. Temu między innymi służy Trening Umiejętności Społecznych (TUS).
Zespół Aspergera należy do całościowych zaburzeń rozwoju. Dziecko z ZA cechują między innymi deficyty w sferze rozumienia sytuacji społecznych, motywów działania, myśli i uczuć innych osób. Wynika to z odmiennego funkcjonowania mózgu. Niezwykle ważną rolę odgrywa tzw. zaburzenie teorii umysłu. Z tego powodu dziecko z ZA ma ogromne trudności z rozpoznawaniem stanów emocjonalnych drugiego człowieka. Nie zauważa sygnałów przekazywanych poprzez mimikę i gesty.
Ludzie słabo rozumiejący relacje międzyludzkie często żyją z boku grupy. Nie oznacza to jednak, że zawsze jest to ich wybór i że jest im z tym dobrze. Niejednokrotnie jest bowiem tak, że bardzo chcą zrozumieć reguły rządzące światem społecznym jednak nie potrafią znaleźć skutecznej metody. Niestety, mało kto to dostrzega i podejmuje jakikolwiek wysiłek, by im w tym pomóc. Wynika to z wielu rzeczy, ale między innymi z tego, że nadal bardzo mało ludzi ma świadomość, jakiego typu są to trudności. Ludzie z zespołem Aspergera często nie potrafią określić swoich potrzeb lub wystarczająco jasno ich zakomunikować. Obawiają się, że zostaną odrzuceni, wyśmiani lub wykorzystani. Zamykają się wskutek tego w swoim małym światku i marzą o wsparciu, zrozumieniu i akceptacji.
Codzienność dziecka z zespołem Aspergera okiem rodzica i terapeuty to rodzaj wyjątkowego poradnika napisanego przez osoby, które na co dzień pokonują wiele trudności związanych z opisanym problemem. Autorki, prywatnie mamy dzieci z zespołem Aspergera, przybliżają codzienne życie takich właśnie rodzin. Książka, obok bogatej wiedzy teoretycznej przekazanej w przystępny sposób, zawiera praktyczne porady zilustrowane licznymi przykładami zaczerpniętymi z prawdziwych doświadczeń i przeżyć rodziców dzieci z zespołem Aspergera.
W codziennym życiu spotykamy bardzo różnych ludzi. Jednych natychmiast obdarzamy sympatią, u innych zauważamy, że nadają na kompletnie innych falach. Jedni są bardzo towarzyscy, otwarci na świat i ludzi, a inni stoją z boku i często nawet nie starają się włączyć do rozmowy.
Drażnią nas czasem ich niezrozumiałe reakcje, dziwactwa lub monotematyczność. Ich wypowiedzi często wydają się nieadekwatne do sytuacji i hierarchii społecznej, mogą na przykład odnosić się tak samo do kolegi i przełożonego. Bardzo rzadko jednak zastanawiamy, dlaczego ten człowiek zachowuje się właśnie tak, a nie inaczej. Zwykle bardzo szybko określamy ludzi różniących się od nas jako dziwaków lub odludków. Tworzymy stereotypy, które wprawdzie czasem pomagają, bo porządkują nam świat, jednak bardzo często zwyczajnie krzywdzą.
Może warto więc czasem zatrzymać gonitwę myśli i spokojnie przyjrzeć się człowiekowi, który jest obok nas? Bywa bowiem tak, że człowiek obok nas zatopiony jest w swoim świecie i nie za bardzo potrafi zrobić ruch, który dałby nam sygnał, że potrzebuje czegoś więcej. Być może jest pełen lęku albo zwyczajnie nadmiar bodźców powoduje, że chciałby schować się w jakimś cichym kącie.
Relacje międzyludzkie zwykle mają ogromny wpływ na nasze samopoczucie, na to, jak jesteśmy odbierani i wreszcie na to, co sami o sobie myślimy. Dlatego warto o nie dbać, tak w życiu codziennym — w pracy, szkole, jak i na polu prywatnym.
Gdy trudności dotyczą dzieci, to staramy się, pomagamy, rozumiemy… Jednak z tych dzieci wyrastają kiedyś dorośli. Trafiają do świata, który już nie jest już taki wyrozumiały, wymaga, by się dostosować.
Jeżeli dorosły z diagnozą spektrum autyzmu wyrósł w środowisku przyjaznym, dbającym o jego rozwój, to miał szansę na wypracowanie sobie strategii, które pozwalają poradzić sobie w neurotypowym świecie. Często bywa jednak tak, że dzieci, mimo swoich trudności, dorastają bez wsparcia i świadomości dorosłych, że można i należy im pomóc. Każdy z nas mógł się z kimś takim zetknąć.
Jak więc ułatwić sobie wzajemnie kontakty?
Ludzie z zespołem Aspergera nie odbiegają intelektualnie od większości społeczeństwa. Bardzo często też ich iloraz inteligencji jest powyżej przeciętnej. Niektóre osoby w spektrum autyzmu mają szczególne uzdolnienia. Dotyczy to jednak tylko tzw. sawantów, stanowiących około dziesięciu procent wszystkich osób z zespołem Aspergera.
Ludzie w spektrum autyzmu mogą być dobrymi pracownikami. Wykonują swoje obowiązki starannie i z dbałością o szczegóły. Są rzetelni i słowni. Jeśli już coś wykonują, to oddają się temu bez reszty.
Osoby w spektrum autyzmu mogą mieć natomiast kłopoty z umiejętnościami organizacyjnymi, niezależnie od wykazywanego poziomu inteligencji lub wieku. Dotyczy to przede wszystkim umiejętności zorganizowania imprezy, spotkania, zbiórki (np. pieniędzy czy przedmiotów). Mogą mieć na biurku idealny porządek lub wręcz przeciwnie — tonąć w stercie nieuporządkowanych papierów.
Problemem może być dla nich myślenie abstrakcyjne i pojęciowe. Unikajmy więc zadawania pytań niejasnych, opisowych, bądźmy tak konkretni, jak to tylko możliwe. Unikajmy wielomówstwa.
Należy uważać z przenośniami czy porównaniami. Jest wielce prawdopodobne, że tekst zostanie odebrany dosłownie, więc użycie idiomu może rodzić wiele nieporozumień.
Zwiększenia intensywności nietypowych lub trudnych do zaakceptowania zachowań, wskazuje prawdopodobnie na podniesienie poziomu stresu. Niekiedy stres jest powodowany przez uczucie utraty kontroli. Związane jest to często z koniecznością trzymania się planów i rytuałów. Jeśli jest coś raz zaplanowane, człowiek z ZA będzie próbował niewolniczo trzymać się ustaleń.
Mimika i inne społeczne wskazówki mogą nie zostać zrozumiane. Większość osób z autyzmem ma trudności z odczytywaniem wyrazu twarzy oraz mowy ciała.
Normalne poziomy natężenia bodźców słuchowych oraz wzrokowych mogą być postrzegane jako zbyt wysokie lub zbyt niskie. Dla niektórych osób w spektrum autyzmu nawet brzęczenie świetlówki może być ogromnie rozpraszające. Istotne są także bodźce węchowe, smakowe lub dotykowe. Irytację może wzbudzać poklepywanie po ramieniu, przytulanie, zapalanie ostrego światła itp.
Oceniając umiejętności, niczego nie powinniśmy być pewni. Gdy np. osoba w spektrum autyzmu jest „geniuszem” w dziedzinie algebry, może nie być w stanie obliczyć prostej reszty posługując się kasą sklepową. Osoba taka może mieć niewiarygodną pamięć związaną z przeczytanymi książkami, usłyszanymi przemówieniami czy statystykami, ale mimo to może nie być w stanie przypomnieć sobie drobiazgu. Nierównomierny rozwój umiejętności to cecha charakterystyczna dla autyzmu.
Jeśli mamy jakieś uwagi, trzeba o tym mówić konkretnie i bez obelg. Przekazanie komunikatu wprost da efekt pożądany, natomiast atakowanie i podteksty będą zapewne zignorowane lub spowodują brak zrozumienia.
Wielu ludzi z zespołem Aspergera ma problemy z rozpoznawaniem ludzi. Będą się raczej skupiali na jakichś charakterystycznych elementach np. stroju. Dlatego często w nowym miejscu ludzie bywają dzieleni najpierw na grupki, a dopiero potem rozpoznawani indywidualnie.
Dość zauważalny jest także brak kontaktu wzrokowego. Osoba taka może albo go unikać lub „wpatrywać się” w twarz rozmówcy. Często wykonuje przy tym nienaturalne ruchy, które rozpraszają drugą osobę podczas rozmowy.
Ludzie, którzy wydają nam się inni, mogą widzieć i odbierać świat na swój sposób. Sprawiają przez to wrażenie, że nie zważają na uczucia innych, mogą mówić lub robić rzeczy w sposób dla nas niemiły. Nie należy jednak zakładać, że chcą nas zranić lub zignorować. Być może zwyczajnie nie rozumieją naszych uczuć. Być może nawet swoich uczuć nie potrafią rozpoznać.
Każdy ma uczucia, nie każdy jednak potrafi połączyć odpowiedniego słowa z tym, co się dzieje w jego głowie. Człowiek z zespołem Aspergera ma emocje równie silne, jak każdy inny, tylko inne sytuacje mogą je generować.
Nie znając sposobu odbierania bodźców i nie rozumiejąc ich wpływu na funkcjonowanie możemy ulec stereotypowi, że mamy do czynienia z kimś pozbawionym emocji lub uczuć wyższych. Nie jest to prawdą. Po lepszym poznaniu okazuje się bowiem, że kocha, cierpi i przeżywa równie głęboko, jak my. Problemem jest jedynie brak umiejętności pokazania tego w sposób, do jakiego przywykliśmy. Podobnie jest z odbiorem. Nasze emocje nie są dla niego widocznie. Ne widzi uśmiechu w oczach, grymasu niezadowolenia czy oznak zniecierpliwienia. To dlatego między innymi, tak trudno jest mu aktywnie uczestniczyć w luźnej rozmowie.
Błędem jest próba zrozumienia człowieka, który jest inny od nas, na podstawie rozumienia siebie. Przecież sposób odbierania świata może być bardzo różny. Nie zakładajmy, że wiemy co się dzieje w umysłach innych, bo nie każdy odbiera i przetwarza informacje tak jak my. Otwórzmy nasze umysły na odmienność i nie dajmy się zwieść stereotypom.
Zniechęcenie, smutek, szaro-bury świat. Z dnia na dzień coraz trudniej wstać z łóżka. PO jakimś czasie już nawet sama myśl, że trzeba wstać, ubrać się i wyjść do szkoły powoduje lęk. W głowie wirują myśli: „Jestem nic nie wart, nikt mnie nie rozumie, na pewno sobie nie poradzę, wyśmieją mnie”… Z dnia na dzień izolacja pogłębia się. „Nikogo nie potrzebuję, niczego nie chcę”, świat staje się coraz bardziej obcy i minuta po minucie oddala się w niebyt. „Czy cokolwiek ma jeszcze sens? Po co mam żyć?”