Do mojego gabinetu często trafiają rodzice zaniepokojeni agresywnymi zachowaniami dziecka. Opowiadają, że sobie nie radzą i nie rozumieją skąd w dziecku tyle złości. Wpadają w spiralę bezsilności i lęku. Podejmują kolejne działania, które tylko nasilają problem.
Złość jest odbierana jako coś negatywnego, a przecież jest to taka sama emocja, jak każda inna. Potrzebna i ważna. Przeżywamy ją wszyscy. Jest dla nas drogowskazem, że dzieje się coś, co narusza nasze granice, daje poczucie niesprawiedliwości lub skrzywdzenia. Niesie ze sobą ogromną energię, która ma pomóc w zmianie tej sytuacji. Ważne jest, aby umieć sobie z nią radzić, tak, aby nie krzywdzić innych. Niezwykle ważne jest, aby rozumieć z czego wynika.
To co widzimy, to agresywne zachowanie dziecka. Dziecko kipiące złością — bijące, przezywające, niszczące przedmioty. Warto zastanowić się jakie emocje towarzyszyły dziecku wcześniej? Z czym sobie nie poradziło, jak się czuło? To pozwoli nam lepiej je zrozumieć i skuteczniej pomóc.
Drugim pytaniem, które warto sobie zadać, to: Które potrzeby dziecka, być może, nie są zaspokajane, że przeżywa ono tyle trudnych emocji?
Ilustracja przedstawia niektóre z możliwości.
Prześledźmy również listę potrzeb.
Żadne dziecko nie chce być złe. Jeżeli pojawiają się trudne zachowania, to powinien być to dla nas sygnał, że dziecko nie umie sobie z czymś poradzić i potrzebuje naszego wsparcia. To naszą rolą — dorosłych, jest dotarcie do przyczyn i zapewnienie dziecku skutecznej pomocy.